W kolejnym rocznym rozkładzie jazdy ponownie nie znajdą się pociągi kategorii Regio łączące Łódź z Wrocławiem. Dolnośląski samorząd tłumaczy, że pomiędzy miastami kursuje coraz więcej składów dalekobieżnych. Przekonuje też, że możliwy do zaoferowania czas przejazdu pociągiem Regio byłby nieatrakcyjny dla podróżnych.
W grudniu tego roku minie pięć lat od
likwidacji ostatnich bezpośrednich pociągów kategorii Regio łączących Łódź i Wrocław trasą przez Ostrów Wielkopolski (linie: 14 i 355). Wiemy już, że kursy o charakterze osobowym nie pojawią się także w kolejnym rocznym rozkładzie jazdy, który wejdzie w życie za niecałe cztery miesiące. Samorządy nie wypracowały bowiem w tej sprawie porozumienia.
Kluczowa jest kwestia obsługi odcinka Wrocław – Ostrów
Koncepcja przywrócenia obsługi przez Polregio bezpośredniej relacji Łódź – Wrocław była brana pod uwagę w ubiegłym roku, gdy opracowywano aktualnie obowiązujący rozkład jazdy.
Ostatecznie została jednak odrzucona, bo ewentualne uruchomienie kursów miało kolidować z założeniami oferty na trasie z Łodzi przez Ostrów do Poznania. Powody rezygnacji z odtworzenia dawnej oferty w kolejnym roku są podobne. – Trasowanie pociągu w tak długiej relacji może wymusić konieczność wprowadzenia zmian w godzinach przejazdu obecnie uruchamianych pociągów regionalnych na odcinku Ostrów Wielkopolski – Wrocław. To mogłoby zaś spotkać się z niezadowoleniem pasażerów korzystających z nich na krótszych odcinkach w codziennych dojazdach – mówi Michał Nowakowski z Urzędu Marszałkowskiego Województwa Dolnośląskiego.
Podkreśla on także, że liczba pociągów PKP Intercity łączących Łódź i Wrocław rośnie. O ile przed rokiem było ich osiem w każdym kierunku, dziś ogólnopolski przewoźnik oferuje już dziewięć par kursów. – Pociągi odjeżdżają co ok. dwie, trzy godziny i zapewniają dojazd w ok. trzy godziny – usłyszeliśmy od przedstawiciela UMWD.
Kurs regionalny przepuszczałby dalekobieżne pociągi IC
– Uruchomienie pociągu regionalnego zatrzymującego się na każdej stacji i na wszystkich przystankach na trasie, na której występują odcinki jednotorowe, wiąże się ze znacznym wydłużeniem czasu podróży do ok. pięciu, sześciu godzin – twierdzi nasz rozmówca. Przyczyną ma być m.in. konieczność przepuszczania składów dalekobieżnych. Tak długa podróż byłaby zaś zdaniem władz regionu nieatrakcyjna dla podróżnych. Należy jednak zaznaczyć, że przed zawieszeniem kursów przejazd w pełnej relacji zajmował ok. czterech godzin.
Ostatnim argumentem przeciw wznawianiu obsługi relacji Łódź – Wrocław ma być kwestia taborowa. – Uruchomienie takiego pociągu oznacza skierowanie składu przeznaczonego do ruchu regionalnego do obsługi dwóch pociągów w ciągu dnia zamiast do realizacji kilku czy nawet kilkunastu kursów w naszym regionie – ocenia Michał Nowakowski. W rozkładzie jazdy 2025/2026, który wejdzie w życie w połowie grudnia, zachowany zostanie więc układ z odrębnymi kursami Wrocław – Ostrów i Ostrów – Łódź.
Przypomnijmy, że wspomniany już dziewiąty pociąg PKP Intercity łączący Łódź i Wrocław to
IC Leśmian. Do czerwca obsługiwał on trasę z Białegostoku do Łodzi. Dwa miesiące temu jego relacja została wydłużona do Wrocławia.